21-22 listopada byłam na Targach Fastextile w Nadarzynie, o czym nie mogłabym nie wspomnieć. Miałam przyjemność być tam po raz drugi i z całą odpowiedzialnością zapewniam, ze warto! W tym roku niestety nie zdążyłam zobaczyć stoisk wystawców… po prostu nie było kiedy ?? Okazji do spotkań ze znajomymi ze sfery szyciowej mam tak mało, że bardziej zależało mi właśnie na tym niż bieganie po stoiskach. Tym bardziej, że mnóstwo osób znam z sieci, a to może jedyna okazja by poznać się osobiście.
Tematów do rozmów nam nie brakowało a w zasadzie to było ich tyle, ze zabrakło nam po prostu czasu, żeby tak naprawdę nacieszyć się spotkaniem i rozmową. Niestety wszystko co dobre szybko mija, ale dzięki temu można naładować akumulatory i jeszcze długo cieszyć się świeżymi wspomnieniami. Ja na pewno będę. Miałam przyjemność poznać kilka osób na żywo, mimo, ze znamy się z internetu, komentujemy sobie nawzajem posty, jednak żaden internet nie jest w stanie zastąpić żywych relacji i spontaniczności.
Mieszkając na krańcu Polski, nie mam okazji by spotkać się częściej z szyjącą społecznością, która niestety zamieszkuje południe lub zachód Polski dlatego takie spotkanie jest ogromnym przeżyciem, nie lada motorem do dalszych działań i niewymierną dawką pozytywnej energii.
Dlatego zachęcam, jeżeli macie okazję na takie spotkania nie rezygnujcie.
Co prawda na targach gościłam zupełnie w innych kreacjach, ale na tamte niestety musicie poczekać, ja również ? bo ich po prostu nie mam na zdjęciach, które można by tu wstawić, ale na pewno będą wkrótce.
Dziś pokazuję Wam typowo jesienną stylizację, tak w kolorach jak i fasonach.
Spódnica to coś co miałam uszyć już od dawna, ale nie bardzo wiedziałam z czego. Moim zdaniem spódnica powinna miękko i lekko się układać dlatego wykorzystałam tu tkaninę, której można było zostawić surowe brzegi i wygląda to po prostu dobrze. Oczywiście spódnica jest na podszewce. Zapinana na guzik wewnętrzny i dużą zatrzaskę.
Szyło się całkiem fajnie, trochę musiałam pokombinować z wszyciem podszewki, aby to wyglądało w miarę po ludzku i mimo wszystko układało się bardzo miękko. Myślę, ze się udało, spódnica nie straciła swojej lekkości i zwiewności i układa się bardzo dobrze.
Żeby to jakoś fajnie skomponować, doszyłam lekką kurtkę z cienkiej pikówki, co w sumie dało mi całkiem sympatyczny zestaw.
O wykrojach powiem tyle, ze szyło się naprawdę dobrze, a kurtkę to już po prostu bajkowo.
Podszewkę przyszyłam do spódnicy i wtedy odszywałam paskiem, inaczej było widać na prawej stronie zgrubienie odznaczającego się paska.
Metryczka:
- tkanina zakupiona W Natanie Welur
- pikówka ze starych zapasów
- wykrój 110 z Burdy 10/2019 na spódnicę
- wykrój 110 z Burdy 10/2007 na kurtkę
zdj. córka ANITA KRYSIAK FOTOGRAFIA
Uwielbiam ten zestaw, widząc teraz tą kurtkę to nie wiem co bardziej. Wygląda to ze sobą bardzo dobrze, nawet mogę napisać, że perfekcyjnie. Jak wcześniej nie miałam ani w planach, ani przez myśl mi nie przyszło uszycie kurtki z pikówki, tak.. zaczynam o niej myśleć.
Dziękuję ? Powiem Ci, ze ja szybciej uszyję kurtkę niż żakiet, ostatnio bardzo rzadko noszę, żakiety, ale nie stronię od kurtek. Jakoś mi tak po drodze bardziej z kurteczkami . Cieszę się, ze całość Ci się podoba.
Pozdrawiam ciepło
Zestaw jest więcej niż sympatyczny, jest świetny. Na pewno się wyróżnia. Piękna kolorystyka. Powoli przekonuje się do brązów i podobnych odcieni. Te u Ciebie wyglądają przepięknie.
Tak kolorystyka dla niektórych może być nie do końca przyjazna. Miodowa spódnica jest dla mnie lepszą alternatywą niż miodowa sukienka. Ten kolor przy twarzy to nie jest dobra alternatywa w moim wydaniu, ale jako spódnica do czarnego golfu już bardziej. Tak samo ta oliwkowa kurtka, w sąsiedztwie czarnego bardzo mi się podoba. A fasony, no cóż… uwielbiam ?
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Stylizacja w punkt. Nic dodać nic ująć. Piękne odszycie. Perfekcja w całej krasie :). Mnie również zaintrygowała taka asymetryczna spódnica. Wpadła mi w oko zaraz przy pierwszym pobieżnym przeglądzie Burdy. Zajęło mi trochę czasu, by znaleźć odpowiedni materiał. Moja będzie ciemno zielona, bo jakoś ten kolor kusi mnie ostatnio. Wykrój, krojenie już za mną. Teraz wieczory przy maszynie. Mam nadzieję, że wyjdzie tak samo dobrze jak u Ciebie :).
Baaardzo, baaardzo żałuję, że tak późno natknęłam się na informację o Fast Textile i nie dałam rady się zorganizować, by wziąć udział w tym wydarzeniu. Mam nadzieję, że następnym razem i ja tam będę i poznam inne pasjonatki 🙂
W zieleni będzie mega!!! Już to sobie wyobrażam. U mnie jest miodowa bo taki kolor miałam w szafie, a tkanina odleżała już swoje, więc trzeba było dać jej w końcu nowe życie. Spódnica tak jak Tobie podobała mi się od początku ukazania się jej w Burdzie, chciałabym uszyć jeszcze jedną bo spódnic mam niewiele a ten fason jest mega wygodny i bardzo mi się podoba, ale teraz zastanawiam się nad wyborem koloru. Widziałam gdzieś w internecie wersję w kolorze intensywnej fuksji, ja jednak poszłabym może coś bardziej klasycznego, ale zobaczymy na ile wystarczy mi czasu.
Pozdrawiam i czekam na Twoją wersję, moźe się pochwalisz ?
Szkoda, ze nie wiedziałaś. Takie spotkania są świetne, polecam następnym razem. Teraz jak już byłam wiem, ze warto, można spotkać wspaniałych ludzi.
Niestety nie mam tak pięknych zdjęć. Mąż pomaga mi co nieco pstryknąć w zaciszu domowym alo może choć trochę oddadzą jak sobie ja prowadziłam
W wolnej chwili zapraszam do rzucenia okiem
https://www.burda.pl/stylizacja/swobodna-asymetryczna-spodnica
Cześć,
Niestety nie dałam rady pojechać do Nadarzyna, za daleko od domu jednak. Ale to nic, może w przyszłym roku zlot będzie gdzie w lepszej lokalizacji 🙂 Za to bardzo się cieszę, że Tobie się udało dojechać. Na pewno było świetnie!
Ale piękne uszytki. Wyglądają cudownie i ta dbałość o detale! Naprawdę rewelacja, takich rzeczy nie kupi się w żadnym sklepie.
Pozdrawiam,
Kasia
Kasiu akurat targi są zawsze tam, bo tam są hale Warsaw Expo, więc miejsce dokładnie na takie imprezy, ale czasami ludzie w Polsce organizuja spotkania szyciowe, ja co prawda nie byłam na żadnym bo nigdy nie pasował mi termin, ale inni bywają i widzę, ze są bardzo zadowoleni, dlatego polecam.
Cieszę się, że zestaw Ci się podoba, fakt takiego nie kupisz w żadnym sklepie ?
Pozdrawiam cieplutko
Nigdy nie byłam na takim spotkaniu z innymi szyjącymi i bardzo zazdroszczę!
Stylizacja piękna, spódnica tworzy z kurtką udany duet!
Bardzo dziękuję, cieszę się, ze tak odbierasz ten zestaw. A spotkania polecam, fajnie jest spotkać się z ludźmi o podobnych zainteresowaniach, jest tyle tematów do obgadania ?
Pozdrawiam serdecznie
Świetna kurtka! W Burdzie nie podobał mi się ten okrągły karczek ale z Twojej pikówki wyszedł fajnie. Brawa za szycie, pięknie!
No widzisz, ja też tak czasami mam, ze jakaś rzecz nie podoba mi się ze względu na jakiś element, tu akurat wydał mi się bardzo ciekawy. Dziękuję bardzo za komentarz, cieszę się, ze Ci się podoba ?
Beatko,piszę tutaj, ponieważ nie jestem zarejestrowana na facebooku ani instagramie . Bardzo podobał mi się Twój płaszcz z granatowej pikówki. Czy mogłabyś powiedzieć, z której burdy jest wykrój? A tak w ogóle , jak zawsze, jestem pełna podziwu dla Twojego szycia. Zosia.
Bardzo Ci dziękuję 🙂
Płaszcz z czarnej pikówki jest ze starszego wydania, jest to wykrój 111 z Burdy 10/2007
przepraszam, że tak długo nie odpowiadałam, ale mam urwanie głowy ostatnio.
Pozdrawiam cieplutko ?
Takie spódnice to ja uwielbiam. Wykroje burdy są świetne.
Ogromnie mi miło, ze Spódnica się podoba. Fakt wykrój bardzo wdzięczny. Polecam ??
Piękna spódnica, podoba mi się zarówno kolor jak i fason 🙂
Dziękuję bardzo, ja też ją bardzo lubię. Przyznam, że już dawno nie uszyłam spódnicy, którą tak bym polubiła ??
Śliczne, kolory kupuję od razu, fasony też, a wykończenia jak zawsze cudne 🙂 Właśnie dostałam nową burdę – spieszę z gratulacjami! Bardzo fajny prezent pod choinkę sprawiłaś wszystkim, którzy tu zaglądają. No i myślę, że sobie też 😀 Serdecznie pozdrawiam!
Dziękuję bardzo. Prezent faktycznie niesamowity, pamiątka na lata. Spódnica jest świetna, polecam uszycie, ja zastanawiam się jeszcze nad jedną, ale czas zweryfikuje… chociaż w sumie szyje się ją dosyć szybko, więc może się uda.
Pozdrawiam serdecznie ??
Beatko, jestem zachwycona całą stylizacją – kolorystycznie, fasonowo, materiałowo :)))) Pięknie 🙂
W zeszłym roku byłam na tych targach tylko niefortunnie w piątek zamiast w sobotę 🙁 A w tym roku chętnie bym się spotkała, ale krucho u mnie z urlopem a i dojazd z Krakowa nie jest specjalny … Szkoda, że impreza nie jest w centrum Warszawy (pewnie dla innych to plus), bo później ten dojazd do pociągu to wyczyn 🙂 Choć jako mieszkanka Krakowa powinnam być do korków przyzwyczajona… Mam nadzieję, że dotrę w przyszłym roku 🙂
Szczęśliwego Nowego Roku !
Dziękuję Ada ?? Tobie też udanego roku.
Ja też w zeszłym roku byłam tylko w sobotę. W tym postarałam się chociaż dwa dni uczestniczyć ? Myślę, ze nikt w Warszawie nie odważył by się na takie targi, bo niestety logistycznie było by to nie lada wyczynem. Taki ogrom ludzi gdzies pomieścić, a tam specjalne hale i ogromny parking jest, więc taka impreza w środku miasta…
Pozdrawiam serdecznie ??
Piękne zestawienie uszyłaś, estetycznie, dokładnie każdy detal, aż miło się patrzy na taki kunszt.
Przy okazji życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2020 oby więcej takich specjalistów w Polsce aby zostali również ocenieni 🙂 Pozdrawiam serdecznie, Ewa Iwakki.
Bardzo dziękuję Ewo, Tobie też wszystkiego dobrego w Nowym roku. Sukcesów i samych udanych projektów.
Pozdrawiam cieplutko ?
Beata, jest pięknie! I powiem Ci, że ta kurteczka to jest prawdziwe cacko. Kolor mnie zachwycił.
Teraz dopiero przeczytałam ten wpis o targach i wróciłam do nich pamięcią. Popatrz, obie byłyśmy, a tak mało miałyśmy czasu, żeby porozmawiać. Z drugiej strony tak się cieszę, że w ogóle miałyśmy okazję spotkać się choćby na chwilę. Ze swojego punktu widzenia powiem tyle, że nawet dla kogoś mieszkającego w Warszawie (mieszkam totalnie na drugim końcu miasta) to też jest niezła logistyka z dotarciem na miejsce ;). Ale mimo tych niedogodności naprawdę warto. Tych spotkań, energii i wrażeń nie da się zamienić na nic innego.
Najlepszego!
Dziękuję Kasiu. W sumie to racja, ja z Nadarzyna w piątek wracałam 2 godziny na ul. Anielewicza ?? w takich sytuacjach trochę cieszę się, że nie mieszkam w tak dużym mieście, przemieszczanie się po nim to jakiś kosmos i przede wszystkim ten czas, który upływa na staniu w korkach…szkoda.
Dokładnie mam takie same odczucia i żal, ze jednak nie udało mi się spotkać ze wszystkimi, ale bardzo się ciesze, ze mogłam z Tobą i jeszcze kilkoma dziewczynami porozmawiać… kurczę ale to jest fajne ??
Pozdrawiam cieplutko!
Kurteczka bardzo mi się podoba, takie krótkie świetnie wyglądają do spódnic i sukienek:)
Dokładnie ? ja ogólnie lubię takie krótkie kurtki, można je fajnie wykorzystać.
Spódnica jest śliczna, uwielbiam takie kolory.
Dziękuję bardzo, mi też się ogromnie podoba ?
Już dawno chciałam uszyć tą kurteczkę i jak wpadła mi w końcu w ręce TA burda to się za to zabrałam. Dwustronna pikówka miała mi ułatwić prace jednak jakoś nie ogarnęłam, że tak dużo będzie lamowania szwów. Nie mogłam zrozumieć jak wszyć ten zamek po stronie listwy i dopiero zdjęcie Twojej kurtki od środka mi to wyjaśniło 🙂 Takie fotki „od kuchni” są bardzo cenne!
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam,
Mi.
O tak, szycie dwustronnej pikówki to trochę inna bajka, oszczędza się czas na odszycia, ale lamowania jest co nie miara i efekt jest zupełnie inny. Mam nadzieję, ze efekt końcowy Ci się spodobał 🙂 Postaram się tych fotek od kuchni wrzucać coraz więcej, a właściwie w szczególności do nich powrócić 🙂
Pozdrawiam 🙂