Wcześniej nigdy bym się nie skusiła na takie szerokie spodnie. Myślałam, że co jak co, ale takie szerokie portki mogą tylko poszerzać w biodrach i ogólnie to chyba nie to. Na pewno utwierdzałabym się w takiej opinii już zawsze, ale kiedy trafiły do mnie spodnie znajomej do poprawki, właśnie takie szerokie, stwierdziłam, że można by było zobaczyć czy naprawdę mam rację. Przymierzyłam i mile się zaskoczyłam, ze jednak warto pochylić się nad takim projektem. Szybciutko przeszukałam gazety w poszukiwaniu czegoś podobnego. Natknęłam się na idealny wykrój 119 w starej Burdzie 1/2001
Najważniejsze było to, aby spodnie w biodrach były dopasowane, nie miały żadnych zakładek czy marszczeń. Nogawka faktycznie jest bardzo szeroka, i kiedy stoisz spodnie dają wrażenie długaśnej spódnicy. Co do szycia, przynajmniej ja nie miałam żadnych niespodzianek, wszystko leżało jak ulał, nawet podkrój kroku tak bardzo przypadł mi do gustu, że szyjąc później inne spodnie, podkrój przeniosłam żywcem na kolejną formę. Spodnie w pasie mają gumę, która wszyta jest do całego paska, ale marszczenie zrobione jest tylko z tyłu
Jadąc na urlop, spodnie zabrałam ze sobą, ale ubierałam je do gładkich t-shirtów i jeansowej kurtki. Po powrocie stwierdziłam, że warto uszyć jakąś fikuśną bluzkę, która będzie pasowała nie tylko do takich spodni. Trafiłam na wyjątkowo ciekawy wykrój 112 z Burdy 6/2021. Tu jednak poczyniłam kilka małych poprawek. Pierwsze co, to dodałam jakieś 5 cm na długości, bo bluzka jest z krótkich a nie chcę świecić gołym brzuchem. Co do gumek na ramionach, najpierw szyłam tak jak w opisie w Burdzie, ale jakoś mi się to nie spodobało, wyprułam wszystko i wszyłam gumonici, pozostawiając na samej górze mały 1 cm odstęp od brzegu co stworzyło delikatną falbankę. Z przodu i z tylu w dekolcie jak i na dole bluzki jest wciągnięta gumka tak jak w przepisie. I co najważniejsze pominęłam ramiączka, bo strasznie mnie denerwowały, wszystkiego jak dla mnie było za dużo.
Całość bardzo mi się podoba. Użyte tkaniny są ze sklepu Miekkie.com
Kolorowe spodnie w połączeniu z jednokolorową białą bluzką tworzy ciekawą kompozycję, jak dla mnie, i jest takim typowym wariantem na lato.
Spodnie są wyjątkowe, ta szerokość sprawia, że są takie szlachetne. Bluzeczka też bardzo mi się podoba, Twoje zmiany sprawiły, ze jest o wiele ciekawsza ja ją chyba przeoczyłam aż muszę sprawdzić numer. Wszystko wygląda pięknie. Pozdrawiam 🙂 🙂 🙂
Ja tę bluzkę przegapiłam kilka razy, zdjęcie w Burdzie jest tak zrobione, że kompletnie jest niewidoczna. Co do spodni, uwielbiam je, i na urlopie śmigałam w nim z uwielbieniem. Planuję jeszcze jedne uszyć na wypad na urlop, który nam tak niechcący wypadł 😀 we wrześniu.
To te spodnie mają gumę w pasie?! Byłam przekonana, że one są zapinane na kryty zamek, co nieco ostudziło moje emocje. Ale skoro tam jest guma, to ja sobie takie uszyję, bo moje serce znowu mocniej do nich bije 🤩😁💗. A nluzeczka jest cudna, słodka i urocza. I wiem, o co chodzi z tymi ramiączkami. Też taką miałam I ramiączka w końcu wyprułam, bo mnie denerwowały 😅. Cudny letni zestaw uszyłaś! 💙
Ha ha te ramiączka to takie coś co jak dla mnie… ktoś przyszył bo zostało mu trochę tkaniny 😂😂😂 i żeby nie marnować.
Napisałam jeden komentarz, ale gdzieś przepadł w czeluściach, więc napiszę jeszcze raz.
Spodnie są zachwycające i od pierwszego ujrzenia przyspieszyły bicie mojego serca. Ale myślałam, że są zapinane na zamek kryty, co ostudzilo nieco moje gorące myśli. Skoro jednak przewidziana jest w nich guma, to zdecydowanie muszą trafić na moją listę priorytetowych użytków. Są cudne. A bluzeczka pięknie dopełnia tę letnią stylizację. I rozumiem Cię zupełnie z tymi ramiączkami – ja w jednej z bluzek też się ich pozbyłam, bo mnie wkurzały 😅.
Kasiu bardzo mi miło 😀 spodnie mają gumkę, ale uszyte są tak, że guma jest w całym pasie, zamek jest wstawiony klasycznie, guma z przodu spodni jest bardziej jako stabilizator, czyli nigdzie w zasadzie się nie marszczy a marszczenie zostawiłam na tył, jest go niedużo jakieś 4 cm, więc sprytnie jest ukryte 😀 i tak zaczełam szyć portki bo ciągle miałam z nimi problem, albo wisiały mi w kroku albo opinały się na brzuchu 😂
a czy tkaninę skroiła Pani ze skosu ?
chodzi mi o spodnie 🙂
Spodnie kroiłam po nitce prostej.