Jakiś czas temu w moje ręce wpadła taka piękna wiskoza ze sklepu miekkie.com
Przyznam, że od bardzo dawna przyglądałam się tej tkaninie, ale do końca nie bardzo wiedziałam, czy brać czy jednak szukać czegoś żywszego. Oczywiście wzięłam i dobrałam jeszcze do zamówienia odcień czerwieni z bielą, ale o tej drugiej innym razem.
Co do samego wykroju, znacie go z sukienki w pióra. Tym razem postanowiłam troszkę zaingerować w wykrój i przerobić po swojemu. Pominęłam zapięcie przodu, zrezygnowałam z pasa w talii i całość ze sobą połączyłam, a falbany skroiłam wg swojego widzi mi się. Tamta wersja była świetna, ale powiem tak, poprzedni wykrój nie daje swobodnego pola manewru, jak schudniesz albo przytyjesz. Wykrój jest dosyć mocno pokrojony do tego jeszcze szeroki pas, wystarczy że zmienią Ci się wymiary i jest tyle pracy żeby cokolwiek dopasować. Z takiej to przyczyny w wielu wykrojach pomijam takie szycie, bo moja waga często ulega zmianie i wtedy sukienka nie nadaje się do noszenia.
Samo szycie po przeróbkach było bardzo proste, najwięcej czasu spędziłam na marszczeniu falban.
Myślałam aby ją trochę przerobić i zmniejszyć obfitość falban, ale chyba mi się nie chce i zostawię tak jak jest. Sukienka jest bardzo praktyczna, można nosić i do klapek, ale też do wyższych butów.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba 🙂
Śliczna ta sukienka 🙂 Twoja wersja jest o wiele bardziej praktyczna, waga zawsze się wacha u każdego i mam kilka takich rzeczy na które mogę sobie teraz tylko popatrzeć, zaczęłam szyć tak jak proponujesz jak najmniej takich dopasowanych rzeczy a więcej praktycznych. Bardzo ładnie wyglądasz na zdjęciach a sukienka jest wyjątkowa, pasuje na wiele okazji w zależności jak piszesz od butów. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Anetko, no niestety waga w pewnym wieku nie chce współpracować 😀 widzę, że jak pilnuję się to jest jeszcze jako tako, ale wystarczy, że sobie odrobinę pofolguje i bach 2-3 kilo nie wiadomo skąd 😀 Miałam taki epizod, że sukienki poszyte a ja się w nie wbić nie mogłam, teraz znów jest lepiej i mogę je nosić. Ciesze się, ze Ci się podoba. Dziękuję 🙂
Sukienka jest absolutnie cudowna! Te falbany dodają jej lekkości i w ogóle nie sprawiają wrażenia nadmiaru. Zdecydowanie nie ma co kombinować.
A tak w ogóle z tą zmianą wymiarów, a co za tym idzie – dopasowaniem ubrań, to i ja miewam kłopot. Dlatego jakiś czas temu odeszłam od szycia dopasowanych rzeczy, czyniąc z gumy w pasie najlepsze rozwiązanie 😉. Może nie zawsze się da, ale w większości przypadków ma to jednak sens i nie skazuje ubrań na długi pobyt w szafie.
Powiem tak, z gumą raz się lubię a raz nie do końca, wszystko zależy jaki jest efekt finalny. Ostatnio uszyłam sukienkę, która miała gumkę w tunelu w pasie i czułam się trochę jak mała dziewczynka 😂 tunel był naszywany i to chyba było powodem, że mi nie grało, ale już lepiej toleruje tunel i sznurek, gumka wygląda fajnie jak jest wszyta pomiędzy odcinana górą i dołem ale w naszytym tunelu na sukienkę chyba nie lubię. Jakoś mi się to wtedy dziwnie układa.🤔