Od dawna marzyła mi się sukienka maxi – długa, lekka i kobieca, ale z odrobiną koszulowego charakteru. Taka, którą można założyć zarówno na co dzień, jak i na bardziej wyjątkową okazję. W końcu postanowiłam spełnić to marzenie.

Tkanina, którą wybrałam, to delikatna łączka w odcieniach różu – romantyczna, ale nie przesłodzona. Idealna na sukienkę, która ma w sobie trochę klasyki, trochę luzu i dużo uroku. To piękna wiskoza o lekko ślizgawym, satynowanym wierzchu.
Tkanina ze sklepu Supertkaniny.pl
Model jest zapinany z przodu, z dekoltem w literę V i kołnierzykiem wszytym w odszycie zamiast klasycznej listwy guzikowej. Odszycie jest lekko usztywnione, dzięki czemu całość ładnie trzyma formę, a jednocześnie pozostaje miękka i wygodna.
Rękawy mają krój reglanowy, są delikatnie poszerzone i zakończone gumką, co daje subtelny efekt bufki. W talii sukienka jest lekko dopasowana, a dół rozszerza się ku dołowi, tworząc miękką, płynną linię. To krój, który pięknie podkreśla sylwetkę i jednocześnie daje pełną swobodę ruchu.



🧵 Mała rada dla szyjących: przy tego typu fasonie warto wzmocnić odszycie przy dekolcie cienką flizeliną. Dzięki temu krawędzie się nie rozciągają, a dekolt zachowuje kształt nawet po wielu praniach. To niewielki detal, który robi ogromną różnicę w efekcie końcowym.

👗 Jak noszę moją sukienkę maxi
To właśnie w takich projektach najbardziej lubię ich uniwersalność. W zależności od dodatków sukienka potrafi wyglądać zupełnie inaczej.
Na co dzień zestawiam ją z białymi trampkami i dużą torbą z plecionki – wtedy ma w sobie coś z wakacyjnej swobody. Gdy chcę dodać jej bardziej eleganckiego charakteru, sięgam po pasek w talii, delikatne sandałki na obcasie i minimalistyczną biżuterię.
Jesienią wystarczy narzucić na nią sweter lub krótki trencz – i od razu robi się przytulnie, ale nadal kobieco. Ten fason naprawdę lubi warstwy i dobrze wygląda zarówno solo, jak i z okryciem wierzchnim.
To chyba moja ulubiona część szycia: kiedy ubranie, które stworzyłam własnymi rękami, daje tyle możliwości i staje się bazą wielu stylizacji. 🌾




Wykorzystany wykrój jest z Burdy 2/2009, 101

