Sukienka jest z zeszłego roku. Uszyta co prawda na koniec, minionego letniego sezonu, ale udało mi się ubrać ją kilka razy. Przyznam, ze jeżeli pogoda będzie taka jak widać za oknem to ja dziękuję za taką wiosnę i lato. Jak to mówią „ni pies ni wydra”
Czerwiec na rozbiegu, a u mnie bladość na skórze… obiecałam sobie, że w końcu uda mi się troszkę opalić, nawet pracując na działce… ale jakoś mi to nie wychodzi.
No cóż, trzeba robić swoje. Dlatego tak jak obiecałam będę tu wrzucać rzeczy z zeszłego roku, by nadgonić zaległości. Dziś mam dla Was sukienkę o bardzo prostym fasonie, ale taką w której tkanina gra pierwsze skrzypce. Tkanina jest delikatna i przyjemna. miałam jej na tyle dużo, aby można było stworzyć coś co będzie idealne na letnia pogodę, czyli też na bardzo gorące dni. Mimo jej długości jest przewiewna i komfortowa. Góra to prosta, klasyczna forma, a dół to 2 przymarszczone prostokąty, przyszyte do przedłużonego karczku.
Z reszta zobaczcie sami jak można szybko uszyć naprawdę przyzwoitą sukienkę na lato.
Tkanina ze sklepu Supertkaniny.pl