Była pierwsza czerwona, a teraz jest pierwsza malinowa. Nawet nie wiem co było pierwsze w tym przypadku, czy wybrany kolor i tkanina, czy okazja do jej uszycia. Taka byłam zaaferowana, że już nie pamiętam…
Do uszycia tej sukienki popchnęło mnie kilka rzeczy, a mianowicie po pierwsze okazja konkurs Talent Burda Style, po drugie zachęta koleżanek szyjących, po trzecie temat konkursu i po czwarte chęć spróbowania swoich sił na polu zagranicznym. W sumie okazji i powodów dosyć sporo, więc po co się opierać…
Pomysł na sukienkę zaświtał mi od razu, ale skrupulatnie zgłębiłam temat lat 50-tych. Wiedziałam, ze raczej będzie coś w stylu pin-up… szczerze przyznam, że coś takiego chodziło mi po głowie od dawna 🙂 Sukienka na grubej halce, obszerna na dole, ale zgrabna u góry z małym kołnierzykiem. Tak też poczyniłam, w końcu okazji do ponoszenia czegoś takiego jest niewiele, więc nie mogłam dłużej się zastanawiać.
Sukienka i ja 🙂
Dodatkowo dorzuciłam czarny mały blezer/żakiet szyty jakiś czas temu, ale nigdy nie noszony… nie było okazji, który idealnie pasował mi do tej sukienki. Pamiętam, trochę się nagimnastykowałam zanim go wyszyłam koralikami, trwało to jakiś tydzień, co dzień po trochu 😀
Nie mogło również zabraknąć, tak na wypadek chłodnego wieczoru, płaszcza w jasno szarym kolorze 🙂
Kilka zbliżeń…
Do sukienki doszyłam pasek, zamocowałam klamrę i metalowe oczka. Zamiast biżuterii wykonałam broszkę w stylu Chanel, zrobionej z rypsowej taśmy i ozdoby, którą lata temu oberwałam z już nie noszonych butów 🙂 Oczywiście nie obyło się bez uszycia obszernej halki na którą poszło mi kilka metrów szyfonu i sztywnego tiulu.
Tkaniny i wykorzystane wykroje
Do uszycia sukienki wykorzystałam przepiękną TKANINĘ WIZYTOWĄ coś jak żorżeta, ale bardziej sztywna, z lekkim dodatkiem elastanu zakupioną w Natanie w ilości 2,5 metra, do tego podszewka elastyczna na górę sukienki i wiskozowa na dół.
Żakiet jest bez podszewki uszyty z dzianiny punto i wyszyty czarnymi koralikami, tu wykorzystałam jakiś prosty wykrój na bluzkę z zaszewką na biuście.
Płaszcz uszyty z BAWEŁNIANEJ GABARDYNY w kolorze jasnego popielu również zakupiony w Natanie w ilości 3 metrów, odszyty wiskozową podszewką.
Wykorzystane wykroje po modyfikacjach to :
Kochana, piękną stylizację uszyłaś i wyglądasz w niej obłędnie! <3 Jestem pod wrażeniem, choć znając już Twoje możliwości, nie powinnam być zaskoczona 🙂 Trzymam mocno kciuki za Ciebie w konkursie, powodzenia!! 🙂
Bardzo Ci dziękuję Kinga :))) Starałam się jak najbardziej zbliżyć do lat 50-tych a jak o nich pomyślałam od razu miała takie skojarzenie 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Piękne, obejrzałam z rozdziawioną buzią. Życzę powodzenia w konkursie, mocno kibicuję. Z wrażenia chyba się przeproszę z moją maszyną:)) .
Nie umiem tworzyć takich cudeniek, ale cokolwiek samodzielnie uszytego, to już coś, prawda? Pozdrawiam, Kasia
Dziękuję bardzo, cieszę się, ze aż tak Ci się to podoba. Zawsze ciesza mnie komentarze, jak ktoś czuje się zainspirowany i bierze sprawy w swoje ręce, mam nadzieję, ze zaczniesz szyć. Powodzenia i pozdrawiam serdecznie 🙂
A jaki jest dół płaszcza – z koła może? Da radę objąć swoim tą sukienkę z halką pod spodem?
Wyglądasz zjawiskowo!
Dziękuję bardzo 🙂 Płaszcz jest z lekkiego podkroju, ale ma spore kontrafałdy, każda głęboka na 20 cm, więc spokojnie obejmują cały dół sukienki 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Jeja! Normalnie szczęka mi zjechała trzy piętra w dół! Jak to dobrze, że zdecydowałaś się wziąć udział w tym konkursie. Sukienka jest po prostu zjawiskowa!!! Te wszystkie detale, ta halka, fason – Ty to wiesz, jak rzucić wszystkich na kolana :). I znowu oczu nie mogę oderwać, bo ta sukienka działa na mnie jak magnes. Doskonałość w każdym szczególe. A bolerko i płaszcz? Coś wspaniałego. Płaszcz mnie absolutnie zachwycił i choć właśnie skończyłam szyć jeden, a za pasem lato, więc w płaszczach się raczej teraz nie pochodzi, to zapragnęłam mieć taki jak Twój. Cudo!
Życzę Ci powodzenia w konkursie i trzymam mocno kciuki. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Kasieńko <3 dziękuję Ci bardzo kochana jesteś 🙂 Taki płaszcz marzył mi się od dawna. początkowo wykroiłam tył z 3 kontrafałdami, ale w końcu zrezygnowałam z dwóch bo materiał jest lekko sztywny i zrobiło mi się go bardzo dużo… może gdyby tkanina była delikatniejsza… Mam jeszcze do niego pasek, ale wydaje mi się, ze wersja bez jest fajniejsza. Z sukienki jestem bardzo zadowolona bo wyszedł mi taki ponadczasowy fason i na pewno będę ją wykorzystywać, bo wystarczy nie nakładać halki i broszki i jest taka wersja soute i można lecieć wszędzie 🙂 Co do konkursu zobaczymy, może tego nie widać, ale takim osobom jak ja naprawdę trudno się przebić, wygrywa mimo wszystko młodość, ale zobaczymy. Uważam, ze jak nie spróbuję to się nie przekonam 🙂
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Beata, moja poprzedniczka wyraziła zachwyt w tak doskonały sposób, że trudno lepiej :))) więc podpisując się pod tym komentarzem i podziwiając cały zestaw życzę Ci powodzenia w konkursie i czynnie kibicuję 🙂
O takim wdzianku wyszywanym koralikami już od dłuższego czasu myślałam poszukując odpowiedniej dzianiny, ale nie wpadłam na to, że może to być punto, Efekt rewelacyjny 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
P.S. Malinowa tkanina cudna, pozwoliłam sobie ją zakupić :)))
Bardzo dziękuję Ada 🙂 <3 Cieszę się, że mam takie wierne kibicki 🙂
Okaże się w maju… jak ogłoszą wyniki .
Co do tego bolerka/żakietu trochę się nadłubałam, wyszywałam chyba ze dwa tygodnie, codziennie po trochu 🙂 ale z efektu jestem bardzo zadowolona, nawet ostatnio klientka aż podeszła bliżej aby dotknąć bo myślała, ze to naszyta taśma… to chyba wyszło nieźle 😀
Tkanina malinowa przepiękna… nie jesteś pierwsza, która zakupiła tę tkaninę 🙂 uszyjesz piękną sukienkę.
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Stawiam Cię na piedestale za tą sesję, jesteś mistrzyni, wszystko jest idealne, podziwiam każdą rzecz i przyglądam się z wielkim zachwytem, sukienka jest tak piękna, że trudno oderwać wzrok, pozostałym rzeczom też niczego nie brakuje. Przyznam się, że mam zaległości w komentarzach a o zamieszczaniu to już nie wspominam, ale mieszkam już na nowym miejscu i powoli się rozpakowuję, teraz tylko doprowadzić wszystko do ładu i zaczynam szyć dalej. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję Anettko 🙂
Cały zestaw szyłam specjalnie na tę okazję i zależało mi na tym aby całkowicie pasowała do stylu lat 50-tych. jak przyglądam się innym konkursowiczkom, to niektóre kreacje wydają się być dziełem przypadku, albo w bardzo nowoczesnej wersji, ja skrupulatnie trzymałam się tematu. Jednak czy wyszło to na plus czas pokaże 🙂 Sesja oczywiście zrobiona samodzielnie jak zwykle, ale przyznam, ze zajęło mi to dobre 2 godziny.
Mam nadzieję, ze u Ciebie wszystko dobrze, nieustająco trzymam kciuki 🙂
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Prześliczna sesja, czerwony to zdecydowanie Twój kolor 🙂 Przewijam stronę od góry do dołu i z powrotem, przyglądając się ogółowi i szczegółom, prawdziwa uczta dla oczu 🙂 Oczywiście trzymam kciuki, fajnie że wystartowałaś w konkursie. Zawsze z ogromnym podziwem patrzę na Twoje prace, koniecznie trzeba je promować na szerszym forum, a taki konkurs to dobre wyzwanie. No to czekamy na wyniki 🙂 Pozdrawiam!
Dziękuję bardzo 🙂
Całość nie ma co się czarować zajęła ogrom czasu, pracy i wysiłku. cieszę się, że chociaż jest na czym oko zawiesić, ale czy uda mi się coś osiagnąć zobaczymy.
Ten kolor jest bardzo piekny, klientki są zchwycone, kazda która przychodzi do mnie nie może się napatrzeć, bo sukienka z żakietem wisi na manekinie 😀 miłe to jest 🙂
Pozdrawiam cieplutko
Trzymam kciuki za konkurs, właśnie oddałam głos, mam nadzieję, że coś pomogłam 🙂 Piękna kreacja, super zdjęcia, a przy okazji gratuluję zwycięstwa w konkursie na Szyciowy Blog Roku 2017!!! 🙂 Pozdrawiam serdecznie!!! 🙂
Dziękuję Ci bardzo, każdy głos jest na wagę złota, ale widzę, ze to będzie żmudna droga. Takich głosowań będzie jeszcze 3, więc to nie takie proste, ale co tam warto się pokazywać a nuż…
Dziękuję bardzo za gratulacje, bardzo się cieszę z tej wygranej :)))
Pozdrawiam serdecznie :)))
Super, że się zgłosiłaś, zagłosowałam na Ciebie i życzę powodzenia !!!! Moim zdaniem masz duże szanse, Twoja sukienka wyróżnia się wyjatkowo na tle innych :).
Ewa
Dziękuję Ewo 🙂 Bardzo mi miło 🙂
Zobaczymy, ja jakoś nie wierzę, że mi się uda, ale jak człowiek nie spróbuje to się nie przekona 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Przepiękna jest ta sukienka, kontrafałdy robią wrażenie. Do tego ten czerwony kolor! Mój ulubiony.
Dziękuję bardzo, ten kolor jest wyjatkowy, odcień jet cudny 🙂
Przepiekna kreacja. Niesamowite detale. Fajnie, ze rowniez na strone Burdy udalo sie!!!!
Pozdrowienia.Ola
Dziękuję bardzo 🙂 Starałam się, żeby chociaż namiastka tej sukienki kojarzyła się z latami 50-tymi.
Co do Burdy… no cóż, coś jest nie tak musiałam, zainstalować jeszcze jedną przeglądarkę Operę, z której tylko mogę dodawać zdjęcia na stronę Burda.pl, ani Chrome ani Mozilla nie chciały tego zrobić, nie wiem co jest nie tak, ważne się udało, mam nadzieję, że tu będzie ok 🙂
Pozdrawiam Beata 🙂