Pogoda jest jaka widać. Ciepło nie jest przynajmniej u mnie na Mazurach. Coś tam dziś się ruszyło, ale mimo słońca było dosyć chłodno. Pogoda na zdjęcia idealna, chociaż momentami wiatr potrafił przeszyć mocnym jeszcze chłodem. Prezentowany dziś kardigan/sweter, zdecydowałam się uszyć, właśnie na taką pogodę. Czasami aura potrafi namieszać. Data w kalendarzu, nijak się ma do tego co w pogodzie. Stwierdziłam, że muszę mieć więcej takich rzeczy w szafie, bo przy naszym klimacie niestety takie pogodowe niespodzianki trafiają się ostatnio bardzo często.
Jakiś czas temu pokazywałam dwa długie kardigany, ten jest natomiast krótszą alternatywą. Już wiem, że będzie często eksploatowany, bo jest bardzo wygodny i pasuje mi do wielu rzeczy, no i co jeszcze… i ma taki piękny kołnierz (to moje zdanie).
Do uszycie wykorzystałam DZIANINĘ kupioną w Natanie w długości 1,60/1.50 szer. Jest ciepła i miękka, i fajnie stabilna, przy szyciu nie rozciąga się tylko ładnie trzyma formę, wiec uszycie dobrze leżącego kołnierza nie stanowiło żadnego problemu.
Na uszycie wykorzystałam formę na kurtkę o numerze 120 z Burdy 12/2008. Wybór padł oczywiście z racji tego cudownego kołnierza. Podoba mi się w nim to że nie jest taki oczywisty, wierzchni kołnierz wszyty jest w odszycie kołnierza spodniego. Żałuje, że nie zrobiłam zdjęć w czasie szycia, ale miałam go ostatnio tak mało, że szyłam nie wstając od maszyny aby jak najszybciej skończyć. Czuję, że uszyję jeszcze jeden i wtedy na pewno nie omieszkam zrobić fotek.
Kardigan ma kieszenie w szwach bocznych, całe odszycie i podłożenia, są podszyte ręcznie żeby nic i nigdzie się nie odwijało (nie cierpię tego). W samej formie nic nie poprawiałam, jedynie zwężałam w ramionach ale u mnie to tradycja.
Życzę wszystkim pięknej słonecznej pogody, ja już tęsknię za taką i wyglądam jak „kania dżdżu” (:
O tak, baaardzo praktyczne wdzianko. Kołnierz rzeczywiście oryginalny. Muszę sprawę przemyśleć – może sama sobie takie cuś uszyję. Bo nie powiem, w moich północnych klimatach zapewne by się przydało 🙂
Beatko, kardigan świetny zdecydowanie by mi się taki przydał bo pogoda faktycznie jest do bani, raz lato się zrobiło a na drugi dzień znów płaszcz trza było założyć:) Ja również czekam na ciepełko i też nie wiem co szyć taki sweterek wynosisz na pewno. Kolor prześliczny ja również lubię takie melanże i pasują do wielu rzecz!!! Pozdrawiam Cię słonecznie oby pogoda się poprawiła bo ja zdecydowanie mam dosyć a szczególnie działa mi na nerwy ten lodowaty wiejący wiatr no bo wiesz jak to na wyspie nie ma dnia żeby nie wiało mi do pyska :):):)
Kardigan faktycznie świetny, ale czy cokolwiek w tej formie zmieniałaś/ulepszałaś/poprawiałaś? Pozdrawiam.
Dziękuję 🙂
Ja już sama nie wiem co szyć, mam jeszcze uszytych parę rzeczy ale zaczynam już się bać co uda mi się z tego założyć 🙂
Dziekuję 🙂 ciesze się, że kardigan Ci się podoba :))) takie rzeczy są praktyczne.
Pogoda jest dokuczliwa, u mnie tez wieje strasznie, śmieję się , że mieszkam w rozdzielni wiatrów 😀
Na moim osiedlu wieje zawsze, chyba ze względy na położenie, w upały jest super ale gdy ogólnie są wiatry to u mnie wieje dwa razy mocniej i jest zawsze zimniej.
A jeszcze jak pada to idąc do sklepu nawet nie biorę parasola, bo już nie jeden mi się połamał 😀
Dziękuję 🙂
Ogólnie nie zmieniałam nic, tylko odrobinę zwęziłam ramiona bo mam wąskie i to wszystko 🙂
Pozdrawiam 🙂
Świetny kardigan. Podoba mi się to, że dzięki wiązaniu jest bardziej dopasowany i fajnie podkreśla figurę. No a pod kardiganem dojrzałam piękną małą czarną :-). O pogodzie nie będę się wypowiadać :-), zaczynam być już nie tylko zmęczona nią, ale też swoim narzekaniem na nią :-). Pozdrawiam ciepło.
Rewelacyjny kardigan, kołnierz jest inny niż w tradycyjnych i dlatego przyciąga uwagę, jest bardzo ładny, cały wygląda jak miła i ciepła kurteczka, kieszenie w szwach bocznych to duży atut, ja nie przepadam za naszywanymi. Jak dla mnie super 🙂 🙂 Zaznaczę, że mam ten sam materiał i też w takiej ilości ale odłożyłam na jesień, choć teraz patrząc na Twój i na pogodę za oknem mam ochotę go wyciągnąć i uszyć. Czy ta wiosna w końcu przyjdzie, chciałam szyć sukienki ale naszyłam spodni, jak zimno to częściej w nich chodzę. 🙂
Dziekuję Moniko, sukienka pod spodem to ta ostatnio prezentowana 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję pieknie 🙂
A ja uszyłam bo nawet latem są chłodne wieczory i spokojnie mogę go ubrać. A poza tym większośc tych które mam są długie więc jeden krótszy też się przyda. Jesienią może być coś innego do uszycia i mogę nie zdążyć 🙂
Pozdrawiam 🙂
Świetny kardigan, w pierwszym momencie myślałam że to żakiet 😉 Kołnierz może trochę zmylić 😉 ale właśnie dzięki temu się wyróżnia i bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
Fantastyczny kardigan, takie przydają się właściwie przez cały rok. Przymierzam się do szycia, więc co trochę zaglądam do Twojego niedawnego tutoriala – może się w końcu odważę, bo dzianina już czeka. Piękny ten kołnierz, w ogóle całość prezentuje się elegancko, sukienka, pantofelki i szal, super!
Dziękuję Beatko, kołnierz skradł mi serce <3
Bardzo się cieszę, że go nie przeoczyłam, podejrzewam, że uszyję jeszcze jeden egzemplarz 🙂
Pozdrawiam 🙂
Bardzo Ci dziękuję 🙂
Szycie takiego prostego kardigana, nie jest trudne, odważ się na pewno pójdzie gładko 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ten kołnierz jest zachwycający! No bo kto by pomyślał, że można sweter z takim boskim kołnierzem uszyć? 😉 Zadziwiasz raz za razem swoimi pomysłami. Chętnie bym Ci zwinęła ten kardigan albo nawet uszyłabym sobie taki, ale tak konsekwentnie obraziłam się na zimno, że ani myślę szyć inne niż letnie ubrania :D. Chyba to nienajrozsądniejsze wyjście, ale w maju to ja już mentalnie jestem na wakacjach i ani myślę zakładać jakieś grube, kojarzące się z pluchą i słotą ubrania. Na złość mamie odmrażam sobie uszy, nie ma co ;). Ale Ci się ten kardigan udał!
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję Kasiu 🙂
A ja jestem przezorna, w zeszłym roku naszyłam samych kiecek a później nie miałam gdzie założyć i też czego założyć, bo pogoda była jaka była, trochę upałów a reszta wiatr, zimno i deszcz 😀 więc w tym roku chyba bardziej na odstraszenie tego zimna szyję cieplejsze rzeczy to może będzie na opak, oby.
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Rewelacyjny, taki by mi się przydał tylko w innym kolorze.
Dziękuję 🙂
Ja własnie myslę, jeszcze o czarnym i na razie wystarczy, no chyba, żeby coś mi się znów zachciało 🙂