Oj… tak sobie wzdycham jak patrzę na miniony rok? A w zasadzie na dwa wstecz.
Ogarniam ostatnio mnóstwo rzeczy i robię porządki. W zasobach wykrojowych, materiałowych i zdjęciowych. Mnóstwo mi się rzeczy odnalazło, których zapomniałam opublikować.
Nie jest łatwo czasami w życiu pogodzić nawału obowiązków i rzeczy, które robi się dla innych z własnym w miarę poukładanym rytmem, który nagle nam się rozsypuje.
Muszę zacząć stosować metodę mojego męża, który planuje z dużym wyprzedzeniem wszystko co ma zrobić, oczywiście taką ma pracę, ale dzięki temu nie ma rzeczy, które w natłoku po prostu gdzieś zaginą i tak jak ta publikacja przypomni mi się po półtora roku.
Sukienkę uszyłam po części z wykroju burdowego 12/2020/102 a dokładnie jej górę. Dół to lekki trapez i falbana. Tkanina jest ze sklepu dziane.pl
Dziś króciutko, ale to dlatego, że ten wpis powstał tak nagle bez planu, więc wybaczcie 🙂
Następny będzie dużo lepszy 🙂
No powiem Ci, że może i po dłuższej przerwie, ale za to z takim przytupem wracasz, że nie da się tego przeoczyć ?. Piękna sukienka, dla mnie taka nieoczywista, i to mi sie w niej najbardziej podoba ?. A te rude dodatki wygladają po prostu bajecznie! Cudownie! Jestem absolutnie oczarowana.
Dziękuję bardzo Kasiu, miło mi, ze Ci się podoba:)
No powiem Ci, że może i po dłuższej przerwie, ale za to z takim przytupem wracasz, że nie da się tego przeoczyć ?. Piękna sukienka, dla mnie taka nieoczywista, i to mi sie w niej najbardziej podoba ?. A te rude dodatki wygladają po prostu bajecznie! Cudownie! Jestem absolutnie oczarowana.
Kasiu, czasami tak jakoś wychodzi, ale chyba koniec końców nie po drodze mi z haftowanym batystem, w sukience ok, ale ostatnio uszyłam koszulę, wykrój świetny, ale jakoś w tym batyście okazało się dla mnie takie lekko trącające garderobą dla dzieci ? wszystko zależy chyba od haftu.