Biel, szarość i czerń to połączenie idealne. Takiego zestawu kolorów nie można zepsuć. Tu pasuje do siebie wszystko. Może jest trochę monochromatycznie, ale… nie zawsze musi być kolorowo. Tak sobie właśnie wymyśliłam, że jak w taki sposób połączę kolory uzyskam efekt jakiego oczekuję. Nie powiedziałam, też że jest to komplet czy zestaw nierozłączny, bo kompletem to raczej nie jest, bardziej chodziło mi o zaprezentowanie tego razem i poddanie Waszej opinii, tu i teraz. Na pewno bluzka noszona będzie często z tymi spodniami, ale czy płaszcz z tym zestawieniem to już do przemyślenia.
Co do samego szycia… łatwo nie było jeżeli chodzi o płaszcz. Nie dlatego, ze fason trudny… o nie nie tu raczej mam na myśli trudność techniczną w trakcie szycia i przeszywania momentami po 5-6 warstw tkaniny. Karczki z początku myślałam podszyć podszewką, ale niezbyt mi się to podobało, więc poszłam w ich szycie z dwóch warstw tej samej tkaniny, kiedy doszło jeszcze pomiędzy płaszcz, karczek a odszycie wszycie kołnierza… oj tu już trzeba było uważać bo maszyna informowała mnie komunikatem, że tkanina jest za gruba !!! No ale jak człowiek się uprze, to nie ma, że boli. Powolutku, bo trwało to kilka dni, ponieważ nie chciałam przeciążyć maszyny, szyjąc po trochu dobrnęłam do końca… uff.
W efekcie tych trudności, powstał płaszcz jaki sobie wymyśliłam i wymarzyłam. postawiłam na bardzo prosty fason, ponadczasowy a jednak bardzo na czasie. Wykorzystałam tu wykrój na trencz, który jest dla mnie zawsze najlepszą alternatywą, jak się nie ma pomysłu na fajny fason. Chociaż w moim przypadku, wykrój wybierany był świadomie.
Zmiany jakie poczyniłam, to wydłużyłam płaszcz, dodałam karczek z tyłu a pominęłam kontrafałdę, delikatnie płaszcz wytaliowałam szwami bocznymi i szwem na środku tyłu. Wykorzystany wykrój to 119 z Burdy 3/2009, który już raz wykorzystałam do uszycia tego płaszcza
Zużyłam prawie 3 metry wełnianej tkaniny kupionej w Natanie, a w efekcie otrzymałam bardzo ciepły i elegancki płaszcz.
W miedzy czasie wymyśliłam sobie bluzkę, na którą wybrałam wykrój 119 z Burdy 6/2017. Koniecznie miała być w szarości ale z czarnymi dodatkami. Jedynym elementem jaki dorzuciłam od siebie to wykończenie rękawów. Rękaw na końcu ma doszyty półklosz a żeby go ujarzmić wszyłam małe trójkąty na których nabiłam oczka/przelotki i przeciągnęłam uszyty z czarnej tkaniny pasek do ich wiązania.
Bluzkę uszłam z bardzo delikatnej żorżety kupionej w Natanie
Nie obyło się również bez uszycia spodni. Tu za wykrój posłużył mi 122 z Burdy 11/2009 W samym wykroju wydłużyłam górę o jakieś 3 cm i zamiast 2 zakładek zastosowałam jedną większą skierowaną do środka spodni, czyli w stronę rozporka. Spodnie uszyte z tkaniny o nazwie Martini, posiadanej w zapasach.
Zapomniałam dodać zdjęcie wykończenia rękawów bluzki, postaram się zrobić to jak najszybciej.
Wspaniały płaszcz jestem pod wrażeniem! Też bym taki z chęcią poczyniła:)
Dziękuję bardzo 🙂 Serdecznie polecam wykrój jest godny uwagi 🙂
No to jest po prostu mistrzowski zestaw! Co do kolorystyki, zgadzam się z Tobą w stu procentach! Nie zawsze musi być kolorowo, co więcej takie zestawienie jest niewątpliwie bardziej uniwersalne i niezwykle eleganckie. Jestem nim zachwycona. Płaszcz spowodował opad szczęki u mnie. Na porządny trencz choruję już od dawna, a ciągle go sobie nie uszyłam. Już byłam blisko, ale może pamiętasz, wyszła mi z tego parka ;). Teraz patrzę na ten Twój i znów poziom pragnienia wejścia w posiadanie takiego wzrasta mi niemożebnie, więc czym prędzej będę musiała zająć się szukaniem odpowiedniej tkaniny na podobne cudeńko. Spodnie – bomba, a bluzeczką zajmę się pewnie lada moment, bo to już kolejna w Twoim wykonaniu rzecz z tą fantazyjną stójką, która nie daje mi spokoju i potwierdza tylko, jak ciekawy to pomysł na wykończenie dekoltu. I jak ładnie wygląda… No napatrzeć się nie można!
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję Kasiu 🙂
Ostatnio stwierdziłam, ze taki płaszcz musi zawisnąć w mojej szafie, uważam, że taki fason jest ponadczasowy i nawet za rok, dwa nie będzie źle wyglądać, co jak co, ale szycie płaszcza to nie spódniczka czy bluzka, więc staram się zawsze szyć taki fason, żeby włożony wysiłek nie był na jedno czy dwa wyjścia. Poza tym co by nie mówić uwielbiam taki fason, uszyłam już nie jeden płaszcz w takim i muszę powiedzieć, że nie znudził mi się do tej pory. Bluzeczkę polecam, bo naprawdę wyglada imponująco z tymi detalami, nawet córki jak zobaczyły, były zachwycone. Teraz jak już się ogarnęłam po wizytach światecznych spróbuję pokazac ją może w jakiejś innej stylizacji 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Zestaw rewelacyjny, ale płaszcz to sztuka sama w sobie, jest piękny. Kolory pasują idealnie, szary z czarnym to połączenie ponadczasowe, spodnie wyglądają na bardzo wygodne i ładnie się prezentują z tą jedną zakładką. Wszystko jak zawsze perfekcyjne i przemyślane. 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję Anettko 🙂
Płaszcz jest dokładnie taki jaki chciałam, żeby był. Bluzka dokładnie w takim wydaniu chodziła mi po głowie już od bardzo dawna 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Płaszcz jest super, a wykorzystanie wykroju na trencz było świetnym pomysłem. Cały zestaw jest bardzo elegancki i ponadczasowy, klasyka w bardzo dobrym stylu! Pozdrawiam! 🙂
Dziękuję bardzo, z płaszcza cieszę się niezmiernie, bo taki chodził za mną już od dłuższego czasu 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Elegancja i klasyka w jednym, nic dodać nic ująć! 🙂 Kolorystyka może i monochromatyczna, ale bardzo uniwersalna i praktyczna 🙂 Kolejne piękne ubrania pojawiły się w Twojej szafie 🙂
PS.
Coś się podziało z jakością zdjęć, są dość mocno rozmazane 🙁 Zauważyłam to już przy poprzednim poście, więc daję znać ?
Dziękuję bardzo z komentarz 🙂
Co do jakości zdjęć, wiem, wiem, ale coś stało mi się z aparatem i takie rozmazane zdjęcia mi robi 🙁 no zobaczymy, córka oddała mi swoją starą lustrzankę 😛 może się uda coś na tą jakość poradzić 🙂
ps. dziękuję za czujność 🙂
Wow, i płaszcz i bluzka wyglądają rewelacyjnie! Podziwiam Twoje tempo, szyjesz tak ekspresowo, że ja w tym czasie dopiero zdążę pomyśleć co bym chciała stworzyć 😀
Bardzo dziękuję 🙂
tempo szycia to ja mam, wiem o tym, ale szyję bo to kocham, częściej samo szycie sprawia mi więcej radości niż noszenie tego wszystkiego 😀
Pozdrawiam serdecznie i czekam na Twoje wspaniałe projekty !
Wyszedł świetny zestaw. Na pewno można go miksować z innymi elementami garderoby. Biel, czerń i szarość zawsze świetnie wyglądają, bardzo elegancko i ponadczasowo. Małe kolorowe dodatki potrafią ożywić stylizację w razie potrzeby. Podoba mi się bardzo.
Dziękuję bardzo za komentarz 🙂
Dokładnie jestem tego samego zdania, dodatki potrafią czynić cuda, troszkę poszłam tu na łatwiznę, ale nie miałam zbytnio czasu aby skupiać się na dodatkach i w zasadzie pokazałam tylko nowo uszyte rzeczy nie skupiając się na całej stylizacji, ale doskonale to zauważyłaś 🙂
Mam nadzieję, ze uda mi się już następnym razem trochę więcej pokazać 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Wszystkie uszytki mi się podobają ale najbardziej bluzeczka. A w mojej szafie właśnie takiej brakuje 😉 Fajnie że przy rękawach też dałaś tą tasiemkę, bardzo mi się to podoba. Bardzo ci ładnie w takim zestawie kolorystycznym;-) Pozdrawiam
Dziękuję bardzo 🙂
Kolory takie lubię, czasami potrzebuję takiego spokojnego zestawu, nie zawsze czuję się w kolorach dobrze, przede wszystkim kiedy widać zmęczenie na twarzy takie neutralne kolory dobrze mi służą 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂