Ostatnio pojawiło się sporo cieplejszych stylizacji na blogach, ale ja się nie daję i twardo upieram się przy wiośnie. W końcu zaraz koniec kwietnia, więc jak to tak ? Kolej na wiosenną pogodę a „Ty zimo spadaj… a kysz!”
Płaszcz planowałam uszyć na Święta i tak tez uczyniłam, a że go nie ubrałam to już inna bajka. Wyciągnęłam z szafy grubszą kurtkę, bo niestety, ale +4 z przymrozkami w nocy nie nastraja do ubierania się w cienkie, wiosenne płaszcze…co to to nie, nie chcę się przeziębić, więc postawiłam na wygodę i rozsądek. Liczę i wierzę, że lada moment go ubiorę, bo wiosna ma być i już. Przy okazji szycia tego płaszcza sprawdziłam świetny, teraz już wiem, wykrój. Ogólnie cały płaszcz pasował jak ulał, jedyne zmiany jakie wprowadziłam to przeniosłam kontrafałdę z pleców na dół płaszcza, dorobiłam osobny karczek z tyłu, i dopasowałam w ramionach, co w zasadzie robię zawsze, bo mam wąskie, no i rzecz jasna kieszenie, zrobiłam w miejscu w którym lubię i jest mi wygodnie. Płaszcz jest na podszewce w kolorze delikatnego różu. Tkaninę, z której go uszyłam kupiłam jakiś czas temu w Textilmarze, ale wykupiłam wszystko co było, bo oprócz płaszcza uszyłam klientce sukienkę.
Tkanina jest bardzo ciekawa, bo ma dwie warstwy, z jednej strony czarną w białą kratę, a rewers biały w czarną. Cieszę się, bo tkanina nie jest tak zupełnie cienka i zaraz płaszcz będzie jak znalazł.
Planowałam też skończyć sukienkę w obu tych kolorach ale po przymiarce, doszłam do wniosku że co za dużo to nie zdrowo i uszyłam dzianinową, wygodną małą czarną w lżejszej wersji. Sukienkę uszyłam z lacosty, bo stwierdziłam, że przyda mi się dzianinowa wersja czarnej…a nuż ?
Trochę niechcący wpasowałam się w tegoroczny trend kratkowy, co prawda modna jest kratka Vichy, ale ta też jest niczego sobie, a już mnie podoba się bardzo i o to w końcu chodzi. Ciekawa jestem reakcji kobietek na ulicy, bo to często jest dobrym miernikiem (:
Troszkę tez dałam Wam odetchnąć od siebie, a z tej to prostej przyczyny, że padł mi laptop…ach ta złośliwość rzeczy martwych i zanim pojawił się nowy, zanim go człowiek przysposobił do użytku, trochę to potrwało, ale teraz już wszystko gra…przynajmniej na razie (: i liczę, że już takich obsuw nie będzie. Przyrzekłam sobie w tym roku systematyczność i pracowitość ogromną na blogu więc jak mówi się A to…wiadomo.
Płaszczyk to wykrój 119 z Burdy 3/2009
Sukienka natomiast to wykrój 116 z Burdy 9/2015 poprawiłam jedynie w wykroju to, że ścięłam boki sukienki i skróciłam odrobinę rękaw i uszyłam bez rozcięcia.
Piękny płaszczyk, lubię takie zestawienie biel i czerń, świetny klasyk!:)
Cudowny zestaw, obie rzeczy piękne, ale ta różowa podszewka mnie oczarowała, dopełnienie całości. Połączenie bieli i czerni to rozwiązanie, które zawsze wprawia w zachwyt. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Piękna klasyka 🙂 Podziwiam 🙂
Bardzo fajny płaszczyk ? Podziwiam za kratkę. Trzeba tutaj wykazać sie cierpliwością i perfekcyjnością. Ale przecież to Twój płaszcz więc czemu ja sie dziwię ? ?
Sukienka natomiast … cóż klasyki nigdy za dużo ? Mój ulubiony model ☺
Bardzo dziękuję za komentarz, fakt biel i czerń jest nieśmiertelna 🙂
Dziękuję Anettko, uwielbiam połaczenie bieli i czerni nawet mam jeszcze jedną sukienkę do skończenia która czeka od zeszłego roku, może się uda wkrótce 🙂
Pozdrawiam 🙂
Dziękuję, pozdrawiam 🙂
Dziękuję Ci bardzo, łatwo nie było, bo materiał był lekko naciągnięty i jak w jednym miejscu kratka się schodziła to w drugim już było gorzej, ale jakoś się udało 🙂 A sukienka, może nic nadzwyczajnego, ale po prostu jakoś nic mi tu nie pasowało 🙂
Jakie piękności! I do tego wiosennie – i na zdjęciach, i na płaszczyku – w sam raz na przekór panującej za oknem zimie.
No, a sukienka – klasyk! Smacznie.
Bardzo Ci dziękuję 🙂
Lubię kiedy takie wiosenne płaszcze są nie tylko w jednolitych kolorach,a już w kratkę na pewno.
Sukienka wiadomo, czarna to czarna tak jak piszesz klasyk, ale w szafie niezbędna 🙂
Proste pasuje do wszystkiego i ze wszystkim ☺ Do tego płaszczyka idealna ☺
Takie rzeczy tez warto miec w szafie ?
A tak na marginesie…. Moze sprzedaż mi ten płaszczyk? ??
Zestaw doskonały. Twoje płaszcze zawsze wprawiają w zachwyt i każda z nas by taki chciała. Sukienka też super. Z lacosty dobrze się szyje , przynajmniej aj nie narzekam. Prosiłaś że kiedy uszyję trencz to mam się pochwalić. Uszyłam , jeszcze nie ten od Ciebie . Do Twojego muszę nieco nabrać ciała bo bym wyglądała jak Marzanna na wiosnę ha, ha. Tutaj możesz go obejrzeć. Nie mogę wkleić linka , więć napiszę Ci adres strony . sitkoa36.blogspot.com
Pozdrawiam Ania
Z chęcią bym to zrobiła, ale na razie muszę się nim nacieszyć 🙂 takiej kraty szukałam już od dawna, co innego gdyby był jeszcze taki materiał ale wykupiłam wszystko co było, a płaszczyk strasznie mi się podoba !!! Może innym razem 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję, byłam , widziałam jest świetny !
Lubię płaszcze wszelkiej maści, więc szyję z czego tylko się da 🙂
Pozdrawiam Beata 🙂
To ja powiem tak może mniej ładnie, ale za to oddając moje uczucia co do tego płaszcza – jest zajebisty! Zakochałam się w nim po zobaczeniu go na instagramie i specjalnie wyczekiwałam spokojniejszego momentu, żeby wejść tu i bez przerywaczy obejrzeć. Naprawdę przepiękny płaszcz. Wyglądasz w nim tak elegancko i tak dziewczęco zarazem. A ta różowa podszewka… Ahhh 🙂 Naprawdę dobra robota.
No i cóż ja mogę powiedziec 😀 bardzo dziękuję i bardzo się cieszę, że płaszcz Ci się spodobał. Powiem szczerze, że mi podoba się bardzo. Do końca nie byłam pewna czy efekt zamierzony bedzie osiagnięty, ale jest osiagniety w 100% z czego jestem bardzo zadowolona 😀
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Świetny ten płaszczyk uszyłaś, jest bardzo oryginalny, do czarnej sukienki wygląda super. A ty wyglądasz bardzo elegancko i stylowo 😉 Pięknie. Pozdrawiam
No klasa! Ale czy mogłoby być inaczej? Jaką Ty musisz mieć przepastną szafę, że mieści Ci się w niej tyle cudowności. No chyba że masz całą garderobę dla siebie (och, jakbym chciała mieć oddzielny pokój na ubrania), a to zmienia postać rzeczy i nie dziwi, że co chwilę szyjesz takie piękne rzeczy. Płaszcz ma dokładnie taki fason, jaki mi się podoba. Jest klasyczny, a dzięki tej kracie bardzo oryginalny. Od razu wpada w oko. Jestem przekonana, że będziesz ściągać spojrzenia :). No a jeśli zdejmiesz go, zarzucisz na ramię, jak na 17. zdjęciu, to już w ogóle wszyscy padną z wrażenia. Taka z Ciebie czarująca kobieta!
Okoliczności zdają się rzeczywiście utrudniać ostatnio blogowanie, bo i te drzewa, samochód, a teraz komputer, ale dobrze, że się nie poddajesz. Warto na Ciebie czekać :).
Pozdrawiam serdecznie!
Dziekuje bardzo, lubie kiedy rzeczy są inne od tego co spotykam, dlatego tak nęciła mnie krata 🙂
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję Kasiu 🙂 szafę mam, ale czy przepastną ? Mam w zwyczaju co jakis czas przerzucać wszystko i oddawac w dobre ręce, no chyba, że coś bardzo mi się podoba, to noszę aż do bólu. Ha ha, zdjęcie nr 17 tak jakoś wyszło, powiem szczerze, że zdjęć robię strasznie dużo, a połowa z tego nie jest do pokazania a nawet 2/3. Płaszcza nie miałam jeszcze okazji ponosić bo zimno u mnie strasznie, więc człowiek nosi ocieplane kurtki 😛 mam nadzieje, że nie zrobi się od razu goraco i wcale go nie założę. A co do przeciwności losu, tak czasami bywa, ale co tam, to są drobiazgi, nie ma czym się przejmować, nikt nie powiedział, że bedzie łatwo i przyjemnie 🙂
Jeszcze raz bardzo dziekuję i pozdrawiam serdecznie 🙂
Beata, wszystko cudnie wykombinowałaś a płaszcz jest niesamowity, pomimo że kratka to nie moja bajka to nie wiem czy kiedyś coś nie uszyję z kraty:) Sukienka piękna klasyka nic dodać nic ująć, jak dla mnie to rewelacyjna stylizacja!!! Ps. Chciałam Ci napisać że dokupiłam sobie stół do naszej maszyny:):):) ale taki idealny, bo tamten przezroczysty to była jakaś lipa co dostałam przy zakupie. Podaje Ci link to zobaczysz jak wyglądasz http://www.performancesewing.com/partsdatabase/extension-table/adjustable-guide-pfaff-extension-table.htm Od razu lepiej się szyje bo bez to jednak materiał zjeżdżał jak szyłam coś większego, teraz bez porównania! Pozdrawiam Cię serdecznie.
Dziękuję Ci bardzo, ja kraty kocham, różne tak jak Ty zwierzęce wzory 😀
a sukienki czarnej nie miałam w takiej grubości, więc przyda się.
Stół fajny, musze poszukać, chociaż podejrzewam, ze w Polsce może być problem, chyba, ze sprowadzą mi tam gdzie kupiłam maszynę na zamówienie, muszę podpytać, dzięki za podpowiedź 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Boskie, boskie i jeszcze raz boskie. Podziwiam i zazdroszczę tak profesjonalnego szycia.
Dziekuję bardzo :))) staram się jak moge :)))
Przepiękny zestaw? pięknie w nim Wyglądasz ??
Bardzo dziękuję, też mi sie podoba ten zestaw, a płaszcz uwazam, za bardzo udany 🙂
Piękny i bardzo kobiecy zestaw, super! 🙂
Dziekuję 🙂 Płaszcz uwielbiam a sukienka wiadomo, zawsze taka w szafie potrzebna 🙂