To kolejny mój instruktaż z serii „Jak uszyć”. Liczę, że w tym roku częstotliwość ukazywania się tego typu postów będzie znacznie większa niż w roku minionym. Niejedna z Was ma swój sposób na szycie tego typu kieszeni, ja też taki mam i postanowiłam się nim z Wami podzielić.
Uważam go za nader łatwy i bardzo ułatwiający szycie. Nie musimy się martwić o odległość, o to czy wypustki wyjdą równo i ogólnie czy będzie dobrze. Będziemy potrzebować dwóch pasków tkaniny, z której będą wypustki o następującej szerokości i długości:
Teraz trochę matematyki, ale najprostszej na świecie (:
Załóżmy, że nasze wypustki maja mieć 0,5 cm szerokości i 11 cm długości
– mnożymy nasze 0,5 x 4 = 2 cm + 0,2 mm (na szew) – razem 2,2cm
– do długości 11 cm dodajemy jakieś 3 cm na boki
– Te 2,2 cm to jest szerokość potrzebna na wypustki
– teraz kroimy pasek, który ma mniej więcej wyglądać tak:
To wymiarowanie ze szczegółami robię dla skrupulatnych dziewczyn, ja już w tej chwili robię to mniej więcej na oko, biorąc tylko pod uwagę czy wypustki mają być szersze czy węższe.
A tu cały proces na przykładzie :
Mam nadzieję, że dosyć jasno opisałam swój sposób, opanowałam go już na tyle, że szycie kieszenie przebiega bez zakłóceń i nie jest jakimś dodatkowym elementem, przy którym ślęczę jakoś długo, mam nadzieje, że tym z Was, które maja problem z szyciem takich kieszenie, troszkę pomogłam (:
A może macie jakieś inne sposoby, te książkowe oczywiście znam, ale wolę ten swój.
Nie znałam tego sposobu i na pewno go wypróbuję, bo wydaje się o niebo łatwiejszy od tego książkowego. Dziękuję za świetny instruktaż.
Pozdrawiam Ania
Niesamowity sposób, teraz tylko tak będę szyć, jest prostszy i dokładniejszy, no cóż człowiek uczy się do końca życia, ale warto uczyć się od najlepszych.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Super opis Beatka jak zwykle zresztą zawsze dodasz coś pożytecznego! Ja szyję podobnie ale używam miarki do odszycia i miarki do zaprasowania listwy:) Ale powiem szczerze już dawno nie szyłam kieszeni z dwiema wypustkami, oprócz dziurek odszywanych w płaszczu zeszłego roku hi hi chyba nadszedł czas aby uszyć jakiś żakiet z kieszeniami :):):) Pozdrawiam serdecznie!!!
Aniu spróbuj, powinien Ci się spodobać, dla mnie szycie kieszeni w tej chwili to pestka, bo wiem, że zawsze wyjdą równo i bez niespodzianek.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję Anettko, mam nadzieje, że ten sposób przypadnie Ci do gustu, ja od lat szyję już tylko tak, jak kiedyś szycie kieszeni, nie było dla mnie ulubioną czynnością, tak teraz nie robi mi to żadnej różnicy, bo jest łatwe proste i przyjemne 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję Sylwia 🙂 Powiem szczerze, że ja takie kieszenie szyje non stop, bo klientki jakoś zawsze wybierają takie :))) Co do samego szycia to jestem pewna, że Ty wszystkie sposoby już znasz 😀 w końcu taki mistrz jak Ty czego może jeszcze nie znać 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Beata, to jest jak objawienie co najmniej! Już wiem, że nie będę szyć inaczej. Twój sposób jest najlepszy, a do tego jeszcze najszybszy :). Dzięki za podzielenie się swoim sposobem :).
Oby nigdy nie znudziło Ci się prowadzenie bloga i dawanie nam dobrych rad!!!!!!!!!!!!!!!!!! 🙂
Dzięki Twoim radom sukienki spod mojej maszyny wychodzą jak spod igły 🙂 a podszewka przy sukience to pikuś, nawet jak nie ma rękawów. Dziękuję – i pewnie nie jestem jedyna, co nie komentuje a podgląda i chłonie dobre rady:-)
Dziekuje Kasiu, cieszy mnie to bardzo, spróbujesz i przekonasz się , że to łatwiejsze niz sie wydaje, szycie kieszeni będzie przyjemnością 🙂
I teraz właśnie uśmiecham się od ucha do ucha 😀
Takie komentarze bardzo motywują i sa nagrodą za to co robię, największą, nawet nie masz pojęcia jak się cieszę 🙂
Sobie też tego życzę, abym nigdy nie zaniechała pisania tego bloga.
Dziękuję bardzo !!!
Oj! przyda się, przyda! Dzięki za kolejny piękny tutorial 🙂
Bardzo się cieszę 😀
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dzięki Beatko, lubię te Twoje tutoriale bo są bardzo przejrzyste. I ten sposób, który teraz zaprezentowałaś faktycznie wygląda nieskomplikowanie ! Wrócę tu w chwili potrzeby 🙂 Pozdrawiam 🙂
Dziękuję Natalio, cieszę się, że jakoś udaje mi się w miarę przejrzyście to wszystko pokazać, mam nadzieje, że w potrzebie skorzystasz 🙂
Pozdrawiam 🙂
Bardzo ciekawy sposób, nigdy nawet nie pomyślałam, żeby tak zrobić! Może dlatego, że nie znoszę tych kieszeni szyć od zawsze i gdy klientka je chce to ja prawie "płaczę" zanim się jeszcze zabiorę do krojenia! A w gotowym ubiorze podobają mi się bardzo! Spróbuję jak najszybciej gdzieś je odszyć, bo coś mi się zdaje, że w końcu je polubię! Podziwiam, że znalazłaś czas i chęć , żeby się z nami podzielić – a jeszcze super Ci to wyszło! Dzięki!
Koniecznie spróbuj, na pewno polubisz, to chyba najprostszy sposób i zawsze wychodzi równo, polecam z całego serca, ja inaczej juz nie szyję tylko tak i zawsze mam pewność, że bedzie jak należy 🙂