Jakiś czas temu w moje ręce wpadła taka piękna wiskoza ze sklepu miekkie.com

Przyznam, że od bardzo dawna przyglądałam się tej tkaninie, ale do końca nie bardzo wiedziałam, czy brać czy jednak szukać czegoś żywszego. Oczywiście wzięłam i dobrałam jeszcze do zamówienia odcień czerwieni z bielą, ale o tej drugiej innym razem.

Co do samego wykroju, znacie go z sukienki w pióra. Tym razem postanowiłam troszkę zaingerować w wykrój i przerobić po swojemu. Pominęłam zapięcie przodu, zrezygnowałam z pasa w talii i całość ze sobą połączyłam, a falbany skroiłam wg swojego widzi mi się. Tamta wersja była świetna, ale powiem tak, poprzedni wykrój nie daje swobodnego pola manewru, jak schudniesz albo przytyjesz. Wykrój jest dosyć mocno pokrojony do tego jeszcze szeroki pas, wystarczy że zmienią Ci się wymiary i jest tyle pracy żeby cokolwiek dopasować. Z takiej to przyczyny w wielu wykrojach pomijam takie szycie, bo moja waga często ulega zmianie i wtedy sukienka nie nadaje się do noszenia.

Samo szycie po przeróbkach było bardzo proste, najwięcej czasu spędziłam na marszczeniu falban.

Myślałam aby ją trochę przerobić i zmniejszyć obfitość falban, ale chyba mi się nie chce i zostawię tak jak jest. Sukienka jest bardzo praktyczna, można nosić i do klapek, ale też do wyższych butów.

Mam nadzieję, że Wam się spodoba 🙂