Ten kawałek pięknej wiskozy przeleżał na półce jakieś dwa lata. Początkowo miła być z niego sukienka później stwierdziłam, że może użyję go na podszewkę, koniec końców użyłam go do uszycia sukienki, którą widzicie na zdjęciach.

Rzadko szyję  z jednolitych tkanin bo odnoszę wrażenie jakby w moim stroju pomysł był niedokończony. Wiem, ze większość z Was preferuje jednolite tkaniny, nie ukrywam, ze mi też takie się podobają, ale mam na tym poziomie jakiś problem z akceptacją. Dlatego staram się co jakiś czas uszyć taką rzecz, bo ma ona być uzupełnieniem tego co mam i rzekomo ma pasować do wielu innych rzeczy, więc z czystej ekonomii coś tam poczynię.

Fason sukienki jest dla wielu z Was znany, jak nie z czasopism to ze sklepowych wystaw. Ja też podobną zobaczyłam w sklepowej wystawie i stwierdziłam, że wykrój nie jest niczym skomplikowanym. Wystarczy prosta, klasyczna bluzka z lekko poszerzonym dołem, do tego dwie falbany i sukienka gotowa.

Pokażę wkrótce podobną wersję sukienki tylko w wersji midi, którą noszę bardzo często bo jest lekka i odpowiednia na upały.

A tak prezentuje się główna bohaterka postu.

Tkanina Supertkaniny.pl

Zdjęcia Anita Krysiak