Żeby nie skupiać się tylko na sobie i szyciu rzeczy dla siebie od czasu do czasu zapraszam na krótkie posty instruktażowe dla mniej wprawnych albo uczących się szyć, dziś…
Kieszeń w szwie
Niby prosta rzecz, ale jak widzę takie detale, które nie są estetycznie zrobione po prostu mnie mierzi. Skupienie się na dobrze odszytych elementach i wykończeniach to podstawa dobrze wyglądającej rzeczy. Może być najcudowniejsza tkanina, ale kiedy po uszyciu niektóre miejsca są niedbale uszyte, nic tak nie denerwuje jak marszczący się szew czy krzywo zszyte części. Nie po to uczymy się szyć, by szyć byle jak, wiadomo nie od razu Kraków zbudowano, ale powoli z czasem nawet najtrudniejszą rzecz przyjdzie nam uszyć ładnie.
Kieszeń w szwie jest dosyć prostym elementem, ale i taką rzecz też można zepsuć, dlatego uczmy się robić to jak najlepiej.
1.Najpierw przygotowujemy wykrój, zaznaczamy dokładnie na częściach przodu i tyłu, miejsce wszycia kieszeni.. każdy brzeg podklejamy i obrzucamy.
dokładnie to samo robimy z brzegiem naszego worka kieszeni
2.Przypinamy szpilkami worek kieszeni do naszego przodu, biorąc pod uwagę miejsca do którego nasza kieszeń ma być doszyta (szpilka na dole)
szyjemy dokładnie do miejsca wkłucia szpilki i ryglujemy
3. Na przodach przyszytych worków, odszywam milimetr od szwa właściwego, żeby później ładnie dało się to zaprasować i żeby kieszeń porządnie trzymała wlot, odszywanie kończę jakieś 1,5 cm powyżej końca szwa właściwego. Robię tak tylko na przodach worków, na workach tyłu szwy zaprasowuje w jedną stroną do tyłu.
4.Po przyszyciu części worka do tyłu i przodu, bierzemy się za zszycie wlotu kieszeni, w tym celu musimy dokładnie położyć obie części dokładnie szwami na sobie.
5. Teraz spinamy odległości od góry do wlotu kieszeni i na dole koniec wlotu kieszeni
Teraz musimy to równo przeszyć jakiś milimetr od szwa, oczywiście nie zapominając o porządnym zaryglowaniu końcówek szwów.
6. Zszywamy worek kieszeni dookoła i obrzucamy go.
Zaprasowujemy wszystko na lewej i prawej stronie.
Tak wygląda efekt końcowy 🙂
Ale piękny instruktaż, dzięki! Szczerze powiedziawszy przy jednej z Twoich ostatnich sukienek podpatrzyłam, że odszywasz przednią część kieszonki, zastosowałam to w najnowszej sukience i wyszło super 🙂 Lepiej się układa, pewniej leży kieszeń. Tak że po trzykroć dzięki 😀
Od jakiegoś czasu przeszłam na sposób burdy przy wszywaniu kieszeni – najpierw zszywam szew boczny, zaprasowuję zapasy, dzięki temu mam zaznaczoną linię przyszycia worka kieszeni. I dopiero wtedy wszywam worek. Też działa, ale myślę że jak z każdą rzeczą – trzeba spróbować który sposób bardziej pasuje. Byle wyszło równo, bo masz absolutną rację, że niedoróbki denerwują.
Pozdrawiam ciepło 🙂
Każdy sposób, który działa jest dobry. Trzeba sobie po prostu wypracować najlepsze metody aby ułatwić pracę, więc jak człowiek by czegoś nie robił musi po prostu wybrać to co najlepsze.
Ja też ciągle poszukuję, ale jakieś metody swoje mam więc jak nie znajduje nic lepszego robię po swojemu 🙂
Cieszę się, ze jesteś takiego samego zdania… nie ma jak dobrze uszyta rzecz…
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Bardzo dziękuję za wpis! Właśnie szyję sukienkę w której chcę wszyć takie kieszenie 🙂 Zawsze mi się podobają Pani wykończenia, są takie staranne.
Pozdrawiam,
polka-dots.pl
Super 🙂 mam nadzieję, ze takie kieszenie nie sprawią już żadnego problemu. Nawet takie proste elementy potrafią zepsuć najpiękniejszą sukienkę, więc warto poświęcić trochę więcej czasu aby wyglądało to naprawdę dobrze 🙂
Powodzenia 🙂
Wlasnie szyje spodnie z takim kieszaniami. Xupenie zapomnialam o flizelinie. Dzieki za swietny instruktaz.
Pozdrawiam serdecznie
Ola
Proszę bardzo 🙂 Flizelina to podstawa, bo bez tego kieszeń będzie niezbyt dobrze się układać 🙂
Pozdrawiam Beata
Bardzo dziękuję za wytłumaczenie ,chyba z tym miałam problem
Mam nadzieję, ze teraz wszystko jasne 🙂
A czy kieszeń też podklejasz?
I powiedz mi proszę jak ugryźć podklejenie gdy kieszeń jest krojona z całości razem z przodem u tyłem. Nakleić flizeline? Nie odznaczy się? Myślałam jeszcze o wszyciu taśmy silikonowej, tak by zamocować tylko końce, na szwach nad i pod kieszenią, ale czy wtedy to zadziała jak powinno?
Kieszeń zawsze podklejam w miejscu gdzie będzie przebiegał szew. Po jednej i po drugiej stronie tkaniny właściwej a nie odszycia. Mam wrażenie, że wtedy po zaprasowaniu nie dość, ze jest stabilnie to i zaprasowanie jest równiutkie. Ja stosuję flizelinę, którą tnę po tzw. nitce, czyli w stronę, która się nie rozciąga. Stosuję dosyć cienką. Jeżeli jest krojone z całością to zrobiłabym tak samo, żeby ta kieszeń się nie wyciągała w tym miejscu i była stabilna, górę i tak będziesz musiała zaprasować pod spód. Wydaje mi się, ze nie powinno się nic odznaczać.
Dziękuję! <3 Nakleję flizelinę, szkoda by mi było jakby po chwili noszenia kieszeń się rozciągnęła…
PS. Pytałam też o to czy kieszeń też podklejasz bo w treści jest że przód i tył "…każdy brzeg podklejamy i obrzucamy." a potem "dokładnie to samo robimy z brzegiem naszego worka kieszeni" — i zastanawiałam się czy "to samo" = "obrzucamy" czy "podklejamy i obrzucamy" 🙂
Obrzucam krawędź kieszeni, która będzie przyszyta do boku i bok szytej rzeczy a po przyszyciu worka i zszyciu jego boków obrzucam cały worek dookoła. Nie wiem czy o to Ci chodziło.