Oj… tak sobie wzdycham jak patrzę na miniony rok? A w zasadzie na dwa wstecz.

Ogarniam ostatnio mnóstwo rzeczy i robię porządki. W zasobach wykrojowych, materiałowych i zdjęciowych. Mnóstwo mi się rzeczy odnalazło, których zapomniałam opublikować.

Nie jest łatwo czasami w życiu pogodzić nawału obowiązków i rzeczy, które robi się dla innych z własnym w miarę poukładanym rytmem, który nagle nam się rozsypuje.

Muszę zacząć stosować metodę mojego męża, który planuje z dużym wyprzedzeniem wszystko co ma zrobić, oczywiście taką ma pracę, ale dzięki temu nie ma rzeczy, które w natłoku po prostu gdzieś zaginą i tak jak ta publikacja przypomni mi się po półtora roku.

Sukienkę uszyłam po części z wykroju burdowego 12/2020/102 a dokładnie jej górę. Dół to lekki trapez i falbana. Tkanina jest ze sklepu dziane.pl

Dziś króciutko, ale to dlatego, że ten wpis powstał tak nagle bez planu, więc wybaczcie 🙂

Następny będzie dużo lepszy 🙂