Bananowe tło sukienki urzekło mnie od razu kiedy tylko zobaczyłam tą tkaninę na stronie sklepu. Gdyby to był jednolity kolor… na pewno bym go nie kupiła bo z żółcią raz się lubimy innym razem nam nie po drodze, ale że kwiaty… to już inna bajka. Tkanina w chwycie dosyć sztywna, więc nie wchodziło w grę szycie jakiś szalonych zamaszystych kiecek, a raczej spokojniejszy fason. Stanęło na wyborze tego, który już szyłam jakieś dwa lata temu, a mianowicie, bardzo prosta dopasowana góra i dół cięty z lekko trapezowych klinów.
Moim zdaniem wybór trafny. Sukienka wygląda nieźle, dobrze się układa i fajnie się nosi.
Fason uważam za niezwykle udany, i przede wszystkim ponadczasowy, a jest nim wykrój 108 z Burdy 12/2006 po delikatnych modyfikacjach i usunięciu kilku zbędnych elementów.
Całość odszyta wiskozową podszewką, w szwach kieszenie… ot i cała filozofia. Sukienka jest bardzo prosta, ale pierwsze skrzypce gra tu tkanina, która ładnie wyeksponowała się w tym fasonie.
Kilka detali z bliska dla ciekawskich :)…
I to w sumie tyle w temacie tej sukienki 🙂
Pozdrawiam wszystkich moich czytelników i odwiedzających 🙂
No i jest tak jak zawsze mówię : jak się pozbędzie tych wszystkich rokokowych ozdóbek, nawalonych w najbardziej nieoczekiwanych miejscach, to nagle wyłania się piękny wykrój z wystarcząjącą ilością detali.
A w tym modelu to chyba zrealizowano fanzazje szalonego kapelusznika – zakładki, riuszki, stójeczka i, jakby tego bylo mało, to jeszcze walnęli kokardkę. Super że wszystko poszło precz, to co zostało ma wystarczającą siłę przekazu :).
No i ten materiał …..
Ewa
Rozbawiłaś mnie 😀 „fantazje szalonego kapelusznika” 😀 Czasami faktycznie przerost formy nad treścią 🙂 sprawia, że już na początku odrzucamy propozycję. Ja jednak ten wykrój już dawno temu sobie przerysowałam, bo podobały mi się te proste cięcia zbiegające się w talii. Pomyślałam, ze wykrój ma potencjał i wykorzystuje go już nie pierwszy raz. Cieszę się, że sukienka Ci się podoba 🙂
Pozdrawiam Beata 🙂
Jestem pod wrażeniem tego, co zrobiłaś z wykroju odrzuconego przeze mnie jako udziwniony i przez to do niczego się nie nadający. Napisałam, że postaram się częściej komentować, żebyś wiedziała, że zaglądam . Więc komentuję: bardzo mi się podoba, ja też tak chce! Bardzo fajne i w moim stylu. Pod Twoim wpływem coś się dzieje koło mojej maszyny. Na razie letnia sukienka dla córki, ale po przeczytaniu takiego posta już kombinuję, z czego sztywniejszego by tu taką…
Pewnie już nie na ten rok, ale w przyszłym roku też będzie lato.?
Dzięki za natchnienia i Twój blog.
Kasia
Dziękuję bardzo i cieszę się, że jestem tym kimś kto motywuje Cię do szycia :)))
Wykrój uwielbiam i szyję już z niego nie pierwszy raz, stanowi taką moją bazę bo można z nim kombinować do woli, łączyć kolory i nie tylko. Na pewno jeszcze nie raz u mnie zagości 🙂
Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że jesteś tu. Dla mnie to wielka przyjemność 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
A mój mąż podsumował zdjęcie, zamiast pokazywanej mu sukienki: świetne technicznie, bardzo dobrze zrobione. Chodziło mu o pierwsze ze zdjęć w garażu chyba, z pomarańczowym belkami w tle. No i pokaż tu kieckę facetowi?
😀 cieszę się, że zdjęcie technicznie się spodobało, robione przez córkę, ale faktem jest, że to fachowiec 🙂
Zdjęcia rzeczywiście są śliczne, jak to już zauważono. Ale sukienka sama w sobie uwodzi 🙂 Tkanina ma prześliczny wzór, aż się oczy śmieją do tych kwiatów i liści.
Pozwól, że spytam o te cudne równiutkie stębnowania odszyć/podszewki przy podkrojach. Używasz jakiejś stopki prowadzącej żeby ściegi były takie idealne? Chociaż w sumie nie zdziwiłabym się gdybyś powiedziała, że to z wolnej ręki, przy Twoim doświadczeniu 🙂
Pozdrawiam!
Dziękuję bardzo i cieszę się, że sukienka Ci się podoba :)))
W przypadku takich odszyć nie używam żadnej stopki, szyje zwykłą, najzwyklejszą taką do szycia.
Czasami używam stopek krawędziowych, ale np, jak szyję w szwie (w tzw cieniu) przyszywając pasek do spódnicy, spodni itp.
Ja ogólnie używam mało stopek jakoś tak wychodzi 😀
Pozdrawiam 🙂
Piękna sukienka, piękna tkanina, doskonale odszyta! Zazdraszczam!
Dziękuję bardzo :))) cieszę się, że Ci się podoba 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Sukienka jest piękna! Mam ten wykrój, ale nie wiedziałam, że daje takie możliwości.
A faktycznie ma, ja już wykorzystuję ten wykrój 3 albo 4 raz 🙂
Beatko, sukienka jest śliczna i pięknie w niej wyglądasz, ale jestem pod wrażeniem zbliżenia na detale szycia, mi jeszcze daleko do takiej perfekcji ale lubię ją podglądać u innych ;-)) bo w sklepach rzadko taką perfekcję można zobaczyć 😉 Pozdrawiam
Dziękuję Beatko 🙂 Do tej pory pokazywałam od czasu do czasu, ale stwierdziłam, ze warto pokazać czasami jak to wygląda od podszewki 🙂 Ktoś kiedyś zapytał mnie dlaczego nie pokazałam rzeczy z tyłu… bo może mam coś do ukrycia… a tu chodziło w sumie o to, ze po prostu zapomniałam, co innego gdy zdjęcia robi ci ktoś a kiedy robisz sama bardziej skupiasz się na ostrości i czasami może wylecieć taka rzecz z głowy 🙂 więc teraz pokazałam jak wygląda sukienka z bliska, żeby nikt nie miał wątpliwości, ze się staram 😀
Pozdrawiam 🙂
Sukienka piękna, za detale wielki szacunek!!
Dziękuję bardzo 🙂