Mało mi było jednej próby 😀 musiałam zrobić kolejne podejście do tego wykroju, bo tak mnie dziewczyny przekonały, po uszyciu swoich sukienek, ze zrobiłam drugie podejście.
Teraz już wiem, jak coś mnie nie przekonuje za pierwszym razem tzn, że tak jest i to już się nie zmieni. Sukienka ogólnie bardzo mi się podoba w sensie tkaniny, bo faktycznie piękna i delikatna. Wiskoza z satynowym wykończeniem, urzekła mnie tak bardzo, że nawet chwili nie zastanawiałam się aby wrzucić ją do koszyka.
Kolor subtelny, wzór delikatny, wszystko co przemawia do uszycia eleganckiej sukienki, ale takiej, że nałożysz ją wszędzie. Taka miała być też ta sukienka. Za pierwszym szyciem coś mi nie pasowało, szeroki dekolt, który sterczał mi z każdej strony, nie chciał leżeć na swoim miejscu, więc przy drugim podejściu poprawiłam to wszystko co było dla mnie nie tak i z entuzjazmem zabrałam się za szycie po raz drugi. Przymiarka nie wskazywała w nawet najdrobniejszej kwestii, że coś później mnie rozczaruje. Uszyłam, przymierzyłam, zrobiłam zdjęcia i… stwierdziłam, że jej nie lubię. 😏
Żal mi było tkaniny, ale cóż poradzić. Takie bywa szycie, jest troszkę ryzykowne, trochę zaskakujące. Jak dekolt zaczął układać się tak jak trzeba to przyczepiłam się do wiązania, które sprawiało, że sukienka w okolicy talii, żyła własnym życiem i wędrowała mi ciągle do góry, asymetria odkrywała nogi, czego nie cierpię, rękawy tez fruwały jak chciały. Czyli krótko mówiąc, ktoś inny będzie cieszył się sukienką.
Tkanina to piękna wiskoza satynowa ze sklepu Supertkaniny.pl
Szkoda, ogólnie sukienka jest piękna, ale to totalnie nie moja bajka, że ja tego nie wiedziałam za pierwszym razem to dziwie się bardzo, bo ile razy człowiek potrzebuje się przekonywać? No cóż, teraz już wiem na 100% że jak nie czuje się ok to nie ma co kombinować po raz kolejny.
Mnie się bardzo podoba Twoja wersja, jest taka delikatna i wyglądasz w niej świetnie ale TY wiesz najlepiej co jest Twoją bajką. Mam swoją wersję i ja w niej się tak wybiegałam, że ho ho. Jak każdy może postrzegać inaczej dany model. Pozdrawiam serdecznie 🙂 🙂 🙂
Dokładnie, tak jest z ubraniem. Mam tak dosyć często, zobaczę u kogoś i jestem zachwycona a uszyję sobie i niestety. Myślę, ze mimo wszystko powinnam trzymać się tego co tak naprawdę lubię. Co by nie mówić mimo takich szaleństw, lubię prostotę i w niej czuję się najlepiej, może kiedyś było inaczej, jednak gust mi się zmienił względem siebie i tego w czym czuję się świetnie, ale czasami jakiś głos w głowie mnie namówi 😀
Super, ze Twoja sukienka cieszyła się takim powodzeniem u Ciebie.
Pozdrawiam 🙂