Po upałach nadszedł okres oddechu. Może już na dobre.

Chociaż nie mogę powiedzieć, żebym miała pretensje do pogody. No cóż, każda pora roku rządzi się swoimi prawami, więc nie ma co narzekać. Przyjedzie słota, też będzie źle, spadnie śnieg… też nie dobrze. Staram się brać z pogody ile się da w każdym momencie i nie biadolić.

Faktem jednak jest, że upał nie sprzyja pisaniu, szyciu i innym zajęciom. Najlepiej sprzyja prażeniu się na słońcu albo moczeniu w wodzie. Ale nie o tym dziś chciałam …

Jako osoba szyjąca, spotykam się w swojej pracy z różnymi sytuacjami. Czasami zdarza mi się szyć coś dla kogoś, kogo nigdy nie widziałam na własne oczy. Znamy się tylko z e-maili, z FB.

Właśnie jedną z takich dziewczyn jest bardzo miła dziewczyna Agnieszka KLIK, której miałam przyjemność uszyć kilka rzeczy, zupełnie nie spotykając się w realu.

Czerwoną sukienkę zamówiła u mnie na swoje 18 urodziny. Przysłała mi kilka fotek, z których miał powstać projekt sukienki. Narysowałam, skroiłam, uszyłam i wyszła taka oto sukienka. Bardzo dziewczęca ale zarazem elegancka, tak myślę.




Sukienkę szyło mi się świetnie i z każdym kolejnym szwem widziałam, że trud będzie się opłacał. Tkanina, nie należała do najlżejszych. jednak nie mogłam pozwolić sobie na coś zwiewnego, bo zupełnie nie grała by góra, i nie leżała tak jak powinna. Pod spódnicą sukienki jest jeszcze halka.

Na początku tego roku, w czasie bali studniówkowych, podjęłam się uszycia kolejnej sukienki. Tym razem miała być bardzo kobieca, elegancka, wiadomo – wyjątkowa. Sukienka na studniówkę.

Otrzymałam kilka zdjęć, i musiałyśmy coś z tego sklecić. W końcu doszłyśmy do porozumienia, że sukienka ma wyglądać dokładnie tak jak na zdjęciach poniżej.


Jak macie ochotę, więcej zdjęć zobaczycie na blogu Agnieszki. Moim zdaniem zdjęcia są fantastyczne! KLIK

Sukienka uszyta z koronkowej gipiury z satynowym gorsetowym spodem.