Jak większość kobiet uwielbiam koronki.

Koronki, koroneczki, gipiury… bez tego nie obędzie się żadna piękna bielizna, a sukienki z nią wyglądają subtelnie i bardzo kobieco. Ta sukienka miała wyglądać zupełnie inaczej. Prosta, niezobowiązująca czyli jednym słowem – raczej pospolita nawet ze względu na tkaninę, niczym się niewyróżniającą.

Uszyłam, ale jej wygląd nie był dla mnie satysfakcjonujący. To nie było to. Kilka razy rzuciłam okiem na wisząca na manekinie „pospolitą sukienkę” i nagle doznałam olśnienia – koronka!

I tak oto, wcale niezaplanowana sukienka z koronką, prosta ale jak urzekająca.